Historia jednego anioła...
- My Passion
- 3 kwi 2015
- 1 minut(y) czytania

Dwa miesiące temu napisała do mnie Monika z zapytaniem o wyjątkowy prezent dla swojej teściowej. Prezent miał być okazjonalny.... a okazja nie byle jaka ;) 50 urodziny! Oczywiście zaproponowałam okazałego anioła - 40 cm. Długo zastanawiałam jaką formę stworzyć, aby idealnie pasowała do tej okazji...Kiedy przyszedł moment modelowania, nie miałam konkretnego pomysłu. Zaczęłam po prostu tworzyć, bez zastanawiania. Ileż radości sprawiło mi modelowanie skrzydeł!!!!!!!!! Każde doklejone osobno piórko sprawiało, że skrzydła nabierały pięknej formy. Kiedy już były skończone i cieszyłam się całym efektem, miałam problem z sukienką. Zastanawiałam się czy ma być prosta, czy dać falbany, czy użyc może jakiejś koronkowej formy. Zdecydowałam się na rozwiązanie skromne i proste. Kiedy sukienka była gotowa - a przynajmniej tak mi się wydawało - czegoś jednak brakowało. Dlatego dodałam na dole sukni falbanę , a powyżej draperię z poplątanych pasków. Cała reszta poszła już szybciutko.
Anioł długo czekał na " barwy życia". W okresie przedświątecznym, kiedy to " baraniałam" nieustannie myslałam jak pomalować jubileuszowego anioła. Pomysłów było setki, ale nie byłam mimo wszystko zdecydowana na konkretny projekt. Zaczęłam go malować z myślą, że będzie w odcieniach ecru i beżu. Jednak kobieta zmienną jest... Koralowa czerwień, biel i szarość wygrały!!! Myślę, że zarówno forma, jak i barwy wpisały się w klimat 50 urodzin ;)
Kropką nad "i" oczywiście będzie imię - Aurora.





Коментари